Droga Anny: Od Długu na Karcie do Własnej Firmy
Anna, graficzka na freelansie, wpadła w pułapkę życia ponad stan. Niskie zarobki na początku kariery i chęć dorównania znajomym doprowadziły ją do zadłużenia na kilku kartach kredytowych na ponad 30 000 zł. Przełomem był telefon od firmy windykacyjnej. "Poczułam zimny pot. To był moment, w którym zrozumiałam, że dalej tak nie można" – wspomina.
Jej plan był prosty, ale rygorystyczny. Stworzyła szczegółowy budżet, rezygnując z wszelkich luksusów. Skonsolidowała długi w jednym, niżej oprocentowanym kredycie. Co najważniejsze, zaczęła aktywnie szukać dodatkowych zleceń, pracując wieczorami i w weekendy. Każda dodatkowa złotówka trafiała na nadpłatę kredytu. Po dwóch latach intensywnej pracy spłaciła wszystko. To doświadczenie nauczyło ją dyscypliny i wartości pieniądza. Dziś prowadzi małą agencję kreatywną, a jej finanse są wzorowe. "Ten kryzys był najlepszą lekcją biznesu, jaką mogłam dostać" – mówi.